Home Biznes i finanse Przyszłość naszych miast: Zielone budownictwo i transformacja energetyczna

Przyszłość naszych miast: Zielone budownictwo i transformacja energetyczna

by Wiadomości Rzeszów
0 comment

Kraje Unii Europejskiej ponoszą dużą odpowiedzialność za wpływ na środowisko naturalne. W związku z tym, coraz większe znaczenie ma zielone budownictwo, które może sprawić, że nasze nieruchomości będą wytwarzać mniejszą ilość emisji gazów cieplarnianych i zużywać mniej energii. Wymagania dotyczące zielonego budownictwa są coraz bardziej restrykcyjne i wiążą się z koniecznością ponoszenia dodatkowych kosztów. Takie inwestycje są jednak konieczne, aby chronić nasze środowisko naturalne.

Polskie Stowarzyszenie ESG zorganizowało w dniach 6-7 grudnia drugą edycję Forum Innowatorów ESG, które przyciągnęło uwagę ponad 400 osób stacjonarnie i 1400 tych, którzy śledzili wydarzenie online. W kilku debatach eksperckich dyskutowano o ekologicznym budownictwie oraz o zmianach jakie niesie za sobą, a także o tym, jakie kroki należy podjąć, aby przygotować się na przyszłość rynku nieruchomości.

„Generalnie w Polsce zielone budownictwo ma się całkiem dobrze. Od dziesięciu lat w naszym kraju funkcjonują różne certyfikaty potwierdzające, czy i na ile budynek spełnia normy np. energetyczne” – rozpoczął dyskusję Andrzej Gutowski, dyrektor ds. ESG w firmie Colliers.

Badania Polskiego Stowarzyszenia Budownictwa Zrównoważonego wykazały, że Polska ma tak samo wysoki poziom certyfikowanych budynków (35 milionów metrów kwadratowych), co pozostałe państwa z grupy CEE, czyli kraje Europy Środkowo-Wschodniej należące do Unii Europejskiej. Gutowski zauważył, że unijna taksonomia może okazać się bardzo pomocna dla firm, które obecnie mogą widzieć w niej pewnego rodzaju barierę.

„Obecnie działa wiele systemów certyfikacji, każdy oparty jest na innych wytycznych, przez co trudno je do siebie porównać. Dzięki taksonomii parametry zostaną uspójnione i łatwo będzie można porównać >>zieloność<< budynków” – stwierdził przedstawiciel firmy Colliers.

Unijna taksonomia to zbiór zasad i wytycznych, których celem jest określenie, które inwestycje są zgodne z dążeniami UE do neutralności klimatycznej. Dzięki temu instytucje finansowe będą w stanie wskazać, które projekty są bardziej ekologiczne i przyczynią się do osiągnięcia celów Unii. Taksonomia umożliwia również porównywanie różnych inwestycji pod względem ich zrównoważenia i wpływu na środowisko naturalne.

Chociaż w polskim prawie nie ma wymogów dotyczących „ekologiczności” budynków, Anna Strożek, koordynator ds. komunikacji giełdowej i ESG w Echo Investment S.A., stwierdziła, że wykonanie projektów spełniających wysokie standardy to świadomy wybór deweloperów.

„Jednak trzeba zaznaczyć, że takie budynki cieszą się dużym zainteresowaniem inwestorów” – podkreśliła Strożek.

Anna Wojciechowska, Head of ESG w firmie ROBYG, podkreśliła, że sektor nieruchomości komercyjnych, który zapewnia usługi dla klientów korporacyjnych, jest bardzo odmienny od rynku nieruchomości mieszkaniowych.

Anna Wojciechowska, Head of ESG w firmie ROBYG, udowodniła, że sektor nieruchomości komercyjnych, zapewniający usługi dla klientów biznesowych, wyróżnia się znacząco od rynku nieruchomości mieszkaniowych.

„Tutaj odbiorcą jest klient indywidualny, a jego oczekiwania nie idą w kierunku certyfikacji i taksonomii, tylko głównym kryterium jest cena. Dlatego my, deweloperzy mieszkaniowi, w naszych realizacjach musimy odpowiedzieć na oczekiwania regulatora, ale nie zapomnieć o klientach, którzy mają też określone możliwości finansowe” – mówiła Anna Wojciechowska.

„Obniżenie marży o 0,2 p.p. to za mało, bo koszty przystosowania budynku, by spełnił wymagania taksonomiczne, są wysokie, co oznacza, że takie mieszkania będą z wszelkim prawdopodobieństwem również droższe” – wyjaśniła Wojciechowska.

„Zapytaliśmy, czy chcieliby mieszkać w ekologicznych budynkach. Wszyscy odpowiedzieli twierdząco. Ale już na pytanie, ile są w stanie za te nowoczesne rozwiązania zapłacić, praktycznie wszyscy odpowiedzieli >>nic<<” – wyjaśniła Anna Wojciechowska.

Szczególnie istotne jest zapewnienie klientom dostępu do rzetelnych informacji oraz wsparcia przy wyborze banku i kredytu.

Atrakcyjne oferty bankowe dla osiedli „zielonych” są wciąż bardzo rzadkie. Według przeprowadzonych przez ROBYG badań, klienci poszukują nowych rozwiązań, które pozwolą im wykorzystać potencjał takich osiedli.

Wzrastające zapotrzebowanie na stacje ładowania pojazdów elektrycznych oznacza, że deweloperzy i właściciele nieruchomości muszą dostosować się do potrzeb klientów, a także wykorzystać dodatkowy potencjał, jaki oferują zielone osiedla.

Klienci potrzebują rzetelnych informacji i wsparcia przy wyborze kredytu oraz banku, aby mogli w pełni wykorzystać możliwości jakie daje im osiedle „zielone”.

Dostępność do łatwo dostępnych informacji i wsparcia w zakresie kredytów hipotecznych jest teraz ważniejsza niż kiedykolwiek.

Instytucje finansowe powinny uczestniczyć w budowaniu społeczeństwa zgodnego z zielonymi standardami, poprzez oferowanie swoim klientom atrakcyjnych ofert finansowania nieruchomości osiedli „zielonych”.

„Trendy wyprzedzają dziś regulacje” – mówił Jakub Frejlich, dyrektor w dziale doradztwa strategicznego JLL. „Widzimy już w nieruchomościach komercyjnych, że posiadanie operatora ładowania stacji w garażu lub obok dużej hali magazynowej potrafi podwyższyć od 30 do nawet 100 proc. zysk operacyjny netto. To niezwykłe, jak niskimi nakładami w kontekście wartości całej nieruchomości, jesteśmy w stanie zwiększać zyskowność” – mówił Jakub Frejlich.

Stacje ładowania pojazdów elektrycznych wkrótce staną się bardziej popularne dzięki nowelizacji ustawy o elektromobilności, która skłoni deweloperów do planowania takich inwestycji. Marcin Pollo, dyrektor ds. rozwoju elektromobilności w firmie Anwim, podkreśla, że stacje energii dla pojazdów są o wiele bardziej pożądane niż stacje paliw czy wodorowe, ponieważ można je montować w garażu budynku wielorodzinnego. Pollo wskazuje także na konieczność dynamicznego zarządzania mocą, aby uniknąć problemu wzrostu liczby potrzebnych miejsc do ładowania pojazdów, co równoznaczne jest z koniecznością wykonania nowych przyłączy.

„Można założyć, że właściciele samochodów elektrycznych będą je ładować w swoich garażach, gdzie prąd będzie tańszy. Korzystanie z naszych szybkich stacji ładowania i ulokowanych w strategicznych punktach miast, jak również na trasach między aglomeracjami stanowi uzupełnienie potrzeb użytkowników samochodów elektrycznych” – mówił Marcin Pollo.

Dyrektor badań rynku Otodom Analytics, Katarzyna Kuniewicz, wskazała, że zdecydowana większość mieszkalnych jednostek budowanych w Polsce (60 proc.) to dzieło deweloperów, lecz aż 38 proc. inwestycji wybudowanych zostało przez indywidualnych inwestorów.

Katarzyna Kuniewicz, dyrektor badań rynku Otodom Analytics, przypomniała, że 60 proc. mieszkań w Polsce zostało wybudowanych przez deweloperów, natomiast 38 proc. pochodzi od indywidualnych inwestorów.

Według danych Katarzyny Kuniewicz, dyrektor badań rynku Otodom Analytics, 60 proc. mieszkań w kraju powstało z inicjatywy deweloperów, ale 38 proc. budów zostało zrealizowanych przez osoby prywatne.

„To oni dokonują w Polsce transformacji energetycznej. To nie taksonomia się liczy czy szklane piękne biurowce. Przeciętny Polak, budując swój dom, dba o to, by była pompa ciepła, rekuperator, fotowoltaika i oczyszczalnia. Dostrzegamy prawidłowo problemy i doskonale je rozwiązujemy” – mówiła Kuniewicz.

Dominik Januszewski, szef Doradtwa Strategicznego w JLL, wyraził swoje zdanie na temat wpływu banków i deweloperów na finansowanie zielonego mieszkalnictwa. Zauważył on, że wysokie ceny mogą powodować trudności w finansowaniu dla klientów.

Dominik Januszewski, szef Doradtwa Strategicznego w JLL, mówił podczas okrągłego stołu o roli banków i firm deweloperskich w zielonym mieszkalnictwie. Zaznaczył on, że wysokie koszty wpływają na możliwości finansowe klientów.

Dominik Januszewski, szef Doradtwa Strategicznego w JLL, zabrał głos podczas okrągłego stołu na temat udziału banków i deweloperów w finansowaniu zielonego mieszkalnictwa. Zwrócił on szczególną uwagę na obciążenia finansowe ponoszone przez klientów.

„Celem jest dialog tych dwóch sektorów: banków i deweloperów, ponieważ ostatecznie klient jest zdany na wsparcie banku” – mówił Dominik Januszewski. Wyjaśnił, że mieszkania są w 60 proc. finansowane z kredytów. „Niestety, porównywarki bazują na zestawieniu kosztu metra kwadratowego, ale tak naprawdę dla klienta kluczowa jest wielkość raty, a by ona była optymalna, potrzebna jest współpraca dewelopera z bankiem na jak najwcześniejszym etapie powstawania projektu budowlanego. Bank i deweloper wspólnie pracują na wysokość łącznego kosztu ponoszonego przez nabywcę mieszkania” – mówił Dominik Januszewski.

Aby zapewnić lepszą przyszłość naszego środowiska, deweloperzy prowadzą prace nad tworzeniem strategii ESG. Technologia pozwala na budowanie budynków o emisyjności znacznie niższej niż obecne standardy (65 KWh/mkw./rok). Finansowanie tych inwestycji stanowi jednak wyzwanie, ponieważ podraża ono cenę. Lecz w perspektywie długoterminowej niska emisyjność może przynieść oszczędności w postaci niższych kosztów energii. Dlatego ważne jest, aby społeczeństwo było świadome kosztów użytkowania mieszkania, w tym również kosztów rat kredytowych. Nowe pokolenie konsumentów (generacja Z) zdaje się być bardziej wrażliwe na kwestie klimatyczne, co daje nadzieję na obniżenie marży na zielone mieszkania przez instytucje finansowe.

„Poziom świadomości na temat kwestii środowiskowych i klimatycznych rośnie. Ale faktem jest, że nadal większość naszych klientów pytających o zielone rozwiązania na myśli ma drzewa na osiedlu” – przyznał Artur Łeszczyński, dyrektor ds. rozwoju biznesu w Skanska Residential Development Poland.

Kilka lat temu Grupa Skanska postawiła na efektywność energetyczną, przyjmując ją jako jeden z priorytetów biznesowych. Firma postanowiła maksymalizować efektywność za pośrednictwem odnawialnych zasobów energii. Co więcej, uznaje ona edukację klientów w tym temacie jako niezwykle istotną.

Oprócz tego, Grupa Skanska podejmuje działania na rzecz poprawy efektywności energetycznej nieruchomości. Dzięki wszechstronnej edukacji klientów, wspiera ona dążenia do maksymalizacji wydajności energetycznej oraz stosowanie odnawialnych zasobów energii.

„Panelami fotowoltaicznymi nie zwojujemy jednak świata. W budynku wielorodzinnym zużycie energii elektrycznej stanowi zaledwie 15-20 proc. całego zapotrzebowania na energię pierwotną. Gdzie jest reszta? Ciepła woda – to ponad 50 proc., ogrzewanie – ok. 20-30 proc. Dlatego by budynki stały się faktycznie zielone, musimy stosować technologie, które zmniejszają pobór energii cieplnej. To są inwestycje m.in. w pompy ciepła, kolektory słoneczne czy odzysk energii z wentylacji. Oczywiście to wszystko współgra ze znanymi nam wszystkim instalacjami fotowoltaicznymi” – wyliczał Łeszczyński.

Proces budowania budynków włączający wskaźniki ESG w swoje projekty staje się dziś coraz bardziej widoczny. Dominik Januszewski z JLL wskazał, że kluczowym wyzwaniem jest zapewnienie, że budynki po oddaniu do użytkowania będą wykazywały niską emisyjność. Banki również wyraźnie dostrzegają tę kwestię i uzależniają swoją ofertę od wskaźników ESG.

Głównym celem deweloperów stało się więc zapewnienie, że budynki będą wykazywały niską emisyjność. Zgodnie z wytycznymi ESG, banki coraz częściej wymagają od deweloperów, aby w procesie budowy włączyć wskaźniki ESG i zagwarantować, że budynki po oddaniu do użytkowania będą spełniały określone wymagania.

„Na rynku zaczynają pojawiać się narzędzia, w których koszt finansowania zaczyna zależeć od oceny raportu ESG. BGK na początku tego roku wprowadził ankietę, która jest dla nas narzędziem oceny ryzyka inwestycji. Dla nas ważna jest strategia osiągnięcia zeroemisyjności budynków, źródeł ciepła i ogrzewania” – powiedziała Anna Łopaciuk, dyrektor Programu Infrastruktura, Transport i Logistyka w Banku Gospodarstwa Krajowego.

Kwestia, o której dyskutowano podczas Forum Innowatorów ESG dotyczyła transformacji energetycznej. Małgorzata Dobosz, dyrektor komunikacji i zrównoważonego rozwoju w firmie OX2, która jest deweloperem lądowej energetyki wiatrowej, wyraziła swoje spostrzeżenia na temat obecnego poziomu zainteresowania przemysłu zieloną energią. Jako ekspert ds. zielonej energii powiedziała:

Innowatorzy ESG dyskutowali również na temat transformacji energetycznej. Jednym z zagadnień poruszonych przez zgromadzonych ekspertów było poziom zainteresowania przemysłu zieloną energią. Małgorzata Dobosz, odpowiedzialna za komunikację i zrównoważony rozwój w firmie OX2, która zajmuje się lądową energetyką wiatrową, przedstawiła swoje obserwacje na ten temat:

„Obecnie współpraca z biznesem jest bardzo perspektywiczna. Oczywiście największe zainteresowanie jest ze strony sektorów wysokoenergetycznych, widzimy tu bardzo duże zapotrzebowanie w inwestowanie we własne źródła energii odnawialnej. Jest to spowodowane przede wszystkim podejmowaniem działań mających na celu obniżenie wydatków na energię, ale też strategicznym podejściem do dekarbonizacji, która jest konieczna, by polski przemysł pozostał konkurencyjny. Nasza firma przez ostatnie półtora roku podpisała dwie umowy na sprzedaż farm wiatrowych i fotowoltaicznych, we wrześniu zawarliśmy kontrakt z Eneą na 20 MW. Wiele firm jest zainteresowanych produkcją linii bezpośrednich, ale do tego są potrzebne rozwiązania legislacyjne” – wyjaśniła Małgorzata Dobosz.

Według Roberta Adamczyka, senior environmental adviser w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOiR), zainteresowanie zieloną energią wśród firm będzie stale wzrastać, gdyż coraz więcej z nich będzie zobowiązanych do publikowania raportów ESG. To wymusi na nich liczenie nie tylko własnego śladu węglowego, ale również śladu wszystkich swoich kontrahentów z łańcucha wartości.

„Dlatego transformacja energetyczna jest konieczna, aby Polska utrzymała konkurencyjność i klientów. Mój bank wspiera powrót Polski do OZE, jako EBOiR oferujemy też wsparcie instytucjonalne. Dodatkowo kryzys energetyczny sprawia, że odchodzimy od gazu i węgla. Ta zmiana jest konieczna” – mówił Adamczyk.

Polityczne wsparcie dla transformacji energetycznej z udziałem energetyki wiatrowej jest obecnie szansą dla Polski. Justyna Wysocka-Golec, partner associate, lider zespołu ESG w Dziale Consultingu w KPMG Poland, podkreśla ważność demitologizacji tego procesu. Według niej, aby dobrze zrozumieć skalę zmian, ważne jest, aby dysponować wiarygodnymi danymi oraz dokładną analizą dotyczącą realnego tempa transformacji.

Polska stoi przed szansą na zrealizowanie transformacji energetycznej w oparciu o energetykę wiatrową. Justyna Wysocka-Golec, partner associate, lider zespołu ESG w Dziale Consultingu w KPMG Poland, uważa, że kluczowym elementem tego procesu jest demitologizacja i rzetelna ocena sytuacji. Opierając się na wiarygodnych danych i precyzyjnych analizach, można odpowiedzieć na pytanie, jakie jest realne tempo zmian w energetyce.

„Nie sądzę, by obecnie znane nam technologie zapewniły osiągnięcie zeroemisyjności w ciągu kilku lat. Jednak biznes musi wiedzieć, jakie są krótko- i długoterminowe możliwości transformacji oraz jaki będzie dostęp do energii z różnych źródeł OZE” – tłumaczyła Justyna Wysocka-Golec.

Justyna Glusman z Stowarzyszenia Fala Renowacji podkreśliła, że dekarbonizacja budownictwa jest kluczowa w walce z globalnym ociepleniem. W Unii Europejskiej sektor budowlany odpowiada za około 40% emisji CO2, w Warszawie aż 82%. Dlatego ważne jest, by samorządy skupiły się na wprowadzeniu odpowiednich regulacji nie tylko w transporcie, ale przede wszystkim w budownictwie, które jest głównym źródłem zanieczyszczeń.

Piotr Kapuściński, wiceprezes Ciech Soda Polska, wyraził swoje zaangażowanie w dyskusji. Zapowiedział, że do 2033 r. ich firma postara się całkowicie zerwać z węglem, a do 2040 r. osiągnąć neutralność klimatyczną.

„Przemysł chemiczny zużywa bardzo dużo energii. Niestety na razie brakuje rozwiązań, które dostarczałyby pary wysokociśnieniowej (potrzebnej do produkcji sody), która byłaby jednym z rozwiązań. Alternatywy niestety są ubogie. Produkcja energii z biomasy czy odpadów jest ograniczona, bo ilość tych surowców jest niewystarczająca. Przyglądamy się elektryfikacji procesów chemicznych, by zastąpić parę prądem, którego źródło już dziś znamy. Staramy się też ograniczać zużycie energii, koncentrujemy się na odzysku energii, wykorzystaniu ciepła odpadowego. Jednak z ogromną nadzieją patrzymy też na SMR-y (małe reaktory modułowe o mocy od 20 MW do 300 MW – przyp. red.) i magazyny energii” – przyznał Piotr Kapuściński.


Dystrybucja: pap-mediaroom.pl

You may also like

Regionalne informacje z Rzeszowa i okolic.
Lokalny serwis informacyjny.

 

ZP20 Piotr Markowski
office@zp20.pl
+48 733 644 002

Wybrane losowo

Najnowsze Artykuły

Wykorzystujemy pliki cookies.    Polityka Prywatności    Jak wyłączyć pliki cookie
AKCEPTUJĘ