Home Biznes i finanse Przemysł musi najpierw przetrwać, by móc się dekarbonizować. Apeluje o rewizję polityki klimatycznej w Europie

Przemysł musi najpierw przetrwać, by móc się dekarbonizować. Apeluje o rewizję polityki klimatycznej w Europie

by Wiadomości Rzeszów
0 comment

Konieczność wprowadzenia poprawek do polityki klimatycznej jest kluczowa, aby uniknąć deindustrializacji Europy zanim osiągnie ona swoje cele neutralności klimatycznej. Przemysłowe środowiska apelują o podejście rozsądne do regulacji, które uwzględni potrzeby przemysłu.

Ostrzeżenia dotyczące wpływu regulacji Unii Europejskiej na przemysł energochłonny zostały przedstawione podczas konferencji w Polskiej Agencji Prasowej. Raport autorstwa Macieja Burnego, zatytułowany „Ocena wpływu wdrożenia celu 90% redukcji emisji CO2 w gospodarce unijnej do 2040 roku oraz regulacji pakietu Gotowi na 55” stanowi analizę skutków pakietu Fit for 55 i systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 EU TS na europejski i polski przemysł.

Raport Macieja Burnego, zaprezentowany na konferencji w Polskiej Agencji Prasowej, skupia się na wpływie regulacji unijnych na przemysł, w tym pakietu Fit for 55 i systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. Dokument ten stanowi istotną analizę skutków przyszłych regulacji dla europejskiego i polskiego przemysłu.

„W realnym świecie nie wystarczy mieć rację, by realizować swoje cele trzeba przede wszystkim przeżyć, a by przeżyć trzeba mieć siłę (również militarną), której źródłem dla Europy może być jedynie zdolny do konkurowania ze światem europejski przemysł. Dlatego jako Europejczycy musimy wyzwolić się z postrzegania gospodarki przez pryzmat ideologii, spojrzeć realnie na potencjał którym jeszcze dysponujemy, zweryfikować możliwości europejskiej gospodarki, przypomnieć sobie prawa fizyki i skorzystać z olbrzymiej wiedzy i doświadczenia europejskiej nauki i potencjału posiadanych technologii. Przez ostatnie 15 lat systematycznie, na własne życzenie pogarszaliśmy konkurencyjność produkcji przemysłowej, w konsekwencji największa jeszcze w 2008 r. w świecie, europejska gospodarka, dziś została zdystansowana przez USA i Chiny” – mówił prezes Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu (FOEEiG) Henryk Kaliś otwierając konferencję poświęconą prezentacji tego raportu pod patronatem Forum.

Europa musi konsekwentnie dążyć do osiągnięcia neutralności klimatycznej, a także wspierać wysiłki przemysłu w dekarbonizacji. Ograniczenie zużycia paliw kopalnych może być kluczowe dla rozwoju gospodarczego, zwłaszcza że zasoby tych paliw w Europie są ograniczone.

Neutralność klimatyczna powinna być celem, do którego dążą wszyscy Europejczycy, a przemysł już podejmuje wysiłki w celu dekarbonizacji. Ograniczenie zużycia paliw kopalnych może być kluczowym czynnikiem rozwoju gospodarczego, zwłaszcza w kontekście ograniczonych zasobów tych paliw w Europie.

„Gdyby Europa mogła zrezygnować z ich importu, to setki miliardów euro można by wpompować w gospodarkę” – mówił Kaliś – geopolityczne uwarunkowania uległy zmianie, skala oraz tempo tych zmian wymuszają potrzebę dostosowania obowiązujących regulacji do nowych realiów”. „Europa musi w pierwszej kolejności być bezpieczna, a kluczem do tego jest silny przemysł” – dodał gospodarz wydarzenia.

Realizacja polityki klimatycznej bez niezbędnych korekt może doprowadzić do deindustrializacji Europy nim ta osiągnie upragniony cel neutralności klimatycznej. Środowiska przemysłowe apelują o podejście zdroworozsądkowe do regulacji. Ostrzeżenia z raportu i prezentacji przedstawicieli przemysłu energochłonnego

Podczas konferencji w centrum prasowym Polskiej Agencji Prasowej z 13 lutego został zaprezentowany raport autorstwa Macieja Burnego pt.: „Ocena wpływu wdrożenia celu 90% redukcji emisji CO2 w gospodarce unijnej do 2040 roku oraz regulacji pakietu Gotowi na 55 (Fit for 55 – przyp. red.)”. Dokument ten jest wyborem najistotniejszych z punktu widzenia przyszłości europejskiego przemysłu unijnych regulacji, a jednocześnie analizą ich skutków, w szczególności pakietu Fit for 55, oraz nieustannie korygowanego systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 EU TS, na europejski i polski przemysł.

„Deindustrializacja nie zachęci nikogo do tego, aby przyłączyć się do Europy w wysiłkach na rzecz ochrony klimatu” – mówił Piotr Mikusek, dyrektor departamentu regulacji Grupy Azoty.

Analizował wpływ systemu EU ETS na opłacalność przemysłu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami UE, stopniowe wycofywanie uprawnień z rynku oznacza, że do 2039 roku Unia Europejska przestanie je emitować, co oznacza, że przemysł nie będzie mógł ich dłużej nabywać. Jednakże część emisji, zwłaszcza te związane z procesami produkcji takimi jak produkcja papieru, cementu czy stali, nie będzie możliwa do usunięcia do tego czasu. Co więcej, według prognoz Komisji Europejskiej, emisje CO2 z przemysłu będą nadal obecne w okolicach tego terminu, podczas gdy uprawnienia EU ETS już nie będą dostępne.

Według prognoz Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami, koszt redukcji emisji CO2 ma wzrosnąć dwukrotnie w ciągu pięciu lat do 2030 roku, osiągając średnio 180 euro za tonę. Dodatkowo, planowane jest wprowadzenie podatku granicznego (CBAM), który obciąży kosztami europejskiej polityki klimatycznej towary importowane do Europy. Polscy producenci, często korzystający z tych produktów, mogą spodziewać się wzrostu kosztów produkcji.

„Stawiamy różne cele nie oglądając się na konkurencyjność. Należy dostosować regulacje do sytuacji, która uległa diametralnej zmianie, szczególnie jest to widoczne po zerwaniu łańcuchów dostaw wskutek pandemii czy inwazji Rosji na Ukrainie” – ostrzegł Mikusek.

Realizacja polityki klimatycznej bez niezbędnych korekt może doprowadzić do deindustrializacji Europy nim ta osiągnie upragniony cel neutralności klimatycznej. Środowiska przemysłowe apelują o podejście zdroworozsądkowe do regulacji. Ostrzeżenia z raportu i prezentacji przedstawicieli przemysłu energochłonnego.

Podczas konferencji w centrum prasowym Polskiej Agencji Prasowej z 13 lutego został zaprezentowany raport autorstwa Macieja Burnego pt.: „Ocena wpływu wdrożenia celu 90% redukcji emisji CO2 w gospodarce unijnej do 2040 roku oraz regulacji pakietu Gotowi na 55 (Fit for 55 – przyp. red.)”. Dokument ten jest wyborem najistotniejszych z punktu widzenia przyszłości europejskiego przemysłu unijnych regulacji, a jednocześnie analizą ich skutków, w szczególności pakietu Fit for 55, oraz nieustannie korygowanego systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 EU TS, na europejski i polski przemysł.

Piotr Kardaś z zarządu FOEEiG przedstawił ocenę wpływu zmian w EU ETS na przemysł. „Komisja Europejska zakłada, że po 2040 roku przemysł będzie nadal emitował, a przy tym nie uwzględnia faktu, że uprawnienia do emisji CO2 nie będą już ani wydawane, ani sprzedawane. To niespójność. Ponadto technologie wychwytywania i magazynowania CCS/CCU nie obejmą wszystkich emisji z sektora. Nie widać też znaczących publicznych inwestycji w tym kierunku” – mówił.

Według niego, Unijny Kompas Konkurencyjności również nie odpowiada na te wątpliwości, ponieważ jest to dokument o charakterze „czysto politycznym” i nie zawiera konkretnych obietnic wsparcia dla transformacji przemysłu.

„Ta regulacja ma wejść w życie, w pełnym zakresie (z uwzględnieniem opłat za różnice w kosztach emisji), od stycznia 2026 roku. To oznacza, że mamy tylko półtora roku na przedstawienie jej założeń, przekonanie do nich partnerów z krajów spoza Unii, a potem na wdrożenie regulacji zakładających szczegółowe raportowanie wszelkich emisji towarzyszących produkcji” – mówił.

„Producenci spoza UE mogą również dostarczać produkt z deklarowaną, a nie rzeczywistą emisyjnością (np., w przypadku cementu, czy stali, różne rodzaje produktu z danej grupy mają różną rzeczywistą emisję). Dlatego kluczowe jest, żeby mechanizm CBAM był >>szczelny<< i nie pozwalał na stosowanie jakichkolwiek metod jego omijania. Nieprawidłowo funkcjonujący może, paradoksalnie przyspieszyć tzw.: ucieczkę emisji czyli przenoszenie produkcji poza UE w jeszcze szybszym czasie” – powiedział. 

Grzegorz Krechowiecki z Stowarzyszenia Producentów Cementu oceniał wpływ CBAM na przemysł i wyraził obawy co do weryfikacji rzeczywistych emisji towarzyszących produkcji przemysłowej.

Zauważył, że niektórzy partnerzy zagraniczni kwestionują zgodność CBAM z zasadami WTO i tworzą własne rozwiązania polityki klimatycznej, które zwolnią ich z obciążeń, podczas gdy inni szukają rynków zbytu poza Europą.

Jednocześnie ostrzegł, że może pojawić się problem z weryfikowaniem rzeczywistych emisji towarzyszących produkcji przemysłowej.

Zwrócił uwagę, że niektóre firmy planują sięgnąć po rynki zbytu poza Europą, zamiast podporządkować się nowym obciążeniom.

„Sektory przemysłowe mają w 2040 roku nadal emitować CO2, natomiast nie jest jasne skąd zdobędą niezbędne do umorzenia uprawnienia” – ostrzegają. Oznacza to ryzyko wzrostu cen uprawnień do emisji, a tym samym obciążeń przemysłu.

Nie mamy wpływu na ceny energii, ale możemy ograniczyć zużycie. Mówił o tym na konferencji z 13 lutego Maciej Burny, prezes Fundacji Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu. W raporcie podkreślono konieczność podejścia zdroworozsądkowego do regulacji, a także potrzebę dostosowania regulacji do nowych realiów. W raporcie ostrzeżono również, że deindustrializacja Europy przed osiągnięciem celu neutralności klimatycznej może prowadzić do gorszej konkurencyjności na rynkach światowych.

Podczas konferencji zaprezentowano raport, który analizuje wpływ wdrożenia celu 90% redukcji emisji CO2 w gospodarce unijnej do 2040 roku oraz regulacji pakietu Fit for 55. Dokument prezentuje najistotniejsze z punktu widzenia przyszłości europejskiego przemysłu unijne regulacje, a jednocześnie analizę ich skutków.

W raporcie ostrzeżono, że neutralność klimatyczna powinna pozostać celem, do którego wszyscy Europejczycy będą konsekwentnie dążyć. Wskazano, że dekarbonizacja nie może odbywać się kosztem innych priorytetów, takich jak konkurencyjność przemysłu czy zrównoważony rozwój.

Podczas panelu dyskusyjnego, przedstawiciele przemysłu apelowali o rewizję zapisów regulacji unijnych, wzywając do wprowadzenia finansowania inwestycji w dekarbonizację oraz liberalizację przepisów o linii bezpośredniej.

Źródło informacji: Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu

„Obecne ceny uprawnień do emisji CO2 mogą ulec ponad trzykrotnemu wzrostowi – z 81,2 EUR/tCO2 obecnie do 180 EUR/tCO2 w perspektywie do 2030 roku, tj. w zaledwie sześć lat. Darmowe uprawnienia będą znikać z rynku w przyspieszonym tempie” – ostrzega przemysł, dlatego w 2040 roku według analiz KE koszt emisji w przemyśle może wynieść około 300 Euro za każdą wyemitowaną tonę CO2.

Według autorów raportu, stopniowe odejście od darmowych alokacji uprawnień do emisji CO2, równolegle z wprowadzaniem CBAM, w połączeniu z przewidywanym wzrostem cen w EU ETS, będzie zwiększać koszty operacyjne branż energochłonnych, zwłaszcza po 2028 roku. Wówczas przydziały dla sektorów objętych CBAM zaczną spadać, aż do ich ostatecznego wyeliminowania w 2034 roku.

Dodatkowo, mechanizm rezerwy stabilizacji rynkowej MSR pozwala na zdejmowanie z rynku uprawnień do emisji w celu podniesienia ich cen. To z kolei wpływa na wzrost cen uprawnień do emisji CO2. Zwiększony wolumen uprawnień trafiających do MSR zmniejsza również krajowe puli uprawnień do emisji, co ma wpływ na ilość środków trafiających do przemysłu na inwestycje niskoemisyjne oraz rekompensaty kosztów pośrednich. Zasady funkcjonowania MSR istotnie pomniejszają krajową pulę uprawnień, która przypada na Polskę – w 2022 roku było to około 34,5 mln EUA. Autorzy raportu ostrzegają również, że przemysł ma ograniczone możliwości absorbcji środków z mechanizmów kompensacyjnych, a Komisja Europejska będzie dążyć do wycofania wsparcia na rzecz obniżania cen energii dla tego sektora.

Raport ostrzega, że dodatkowe środki w budżecie UE na Europejski Fundusz Konkurencyjności mogą być niebezpieczne dla Polski, ponieważ Bruksela może sięgnąć do przychodów krajowych z aukcji uprawnień do emisji w systemie EU ETS. Polska jest wiodącym emitentem CO2 w Unii, dlatego propozycja taka byłaby dla nas kontrproduktywna, ponieważ moglibyśmy zapłacić więcej niż dostaniemy. Alternatywą jest zaciągnięcie dodatkowego unijnego długu, podobnie do Krajowych Planów Odbudowy, jednak głównie Niemcy sprzeciwiają się tej opcji.

Podczas debaty poruszano kwestie związane z transformacją przemysłu w kontekście walki ze zmianami klimatycznymi. Panel dyskusyjny skupił się na poszukiwaniu rozwiązań, które pozwolą utrzymać konkurencyjność przemysłu w Polsce i Europie, jednocześnie uwzględniając politykę dekarbonizacji.

Przedstawiciele przemysłu zgłębiali tematy związane z koniecznością dostosowania do nowych wyzwań, starając się znaleźć wspólne odpowiedzi na pytanie, jak efektywnie pogodzić cele ekologiczne z potrzebami utrzymania konkurencyjności przemysłu.

„Wykorzystujemy nasze procesy technologiczne do tego, by z odpadów cynkonośnych produkować cynk. Jeżeli spojrzymy z punktu widzenia emisji bezpośrednich to pracujemy nad tym by jak najbardziej ograniczyć w procesach zużycie koksu, ale nie da się go całkowicie wyeliminować. Jest on procesowo niezbędny do redukcji cynku” – powiedział Bogusław Ochab, prezes Zakładów Górniczo-Hutniczych Bolesław. – Musimy pamiętać, że strategia zrównoważonego rozwoju to nie tylko dekarbonizacja. Równie ważna jest gospodarka w obiegu zamkniętym. Nasze instalacje ISP w Hucie Cynku Miasteczka Śląskie oraz piece przewałowe w ZGH Bolesław utylizują z kilkudziesięciu zakładów krajów UE odpady cynkowe i produkują pełnowartościowy surowiec. Dekarbonizacja nie może odbywać się kosztem innych priorytetów, jak konkurencyjność przemysłu czy zrównoważony rozwój”.

Realizacja polityki klimatycznej bez niezbędnych korekt może spowodować deindustrializację Europy zanim osiągnie cel neutralności klimatycznej. Przemysł apeluje o zdroworozsądkowe podejście do regulacji. Ostrzeżenia z raportu i prezentacji przedstawicieli przemysłu energochłonnego

Podczas konferencji w centrum prasowym Polskiej Agencji Prasowej z 13 lutego został zaprezentowany raport autorstwa Macieja Burnego pt.: „Ocena wpływu wdrożenia celu 90% redukcji emisji CO2 w gospodarce unijnej do 2040 roku oraz regulacji pakietu Gotowi na 55 (Fit for 55 – przyp. red.)”.

„My wiemy, jak się zdekarbonizować. Ale nie można oczekiwać od europejskiego hutnictwa, aby samo udźwignęło ogromne koszty dekarbonizacji. Obecnie obciążają nas nie tylko wysokie ceny energii, ale i koszty zakupu uprawnień do emisji CO2 w ramach systemu EU ETS. Nasi konkurenci spoza UE mają znacznie tańszą energię i nie muszą kupować uprawnień. Unia Europejska musi stworzyć odpowiednie otoczenie regulacyjne, które sprawi, że przemysł hutniczy w Europie nie będzie się kurczył, a zapotrzebowanie na stal na kontynencie nie będzie zaspokajane przez kraje trzecie. Jeżeli te działania nie zostaną podjęte, dekarbonizacja będzie oznaczała deindustrializację Europy” – oceniła Aleksandra Kania, country manager Arcelor Mittal Poland.

Podkreśliła, że oprócz elektryfikacji, rozważana jest także opcja utrzymania istniejących instalacji wielkopiecowych, pod warunkiem rozwinięcia technologii CCS/CCU przy odpowiednim wsparciu.

„Potrzebujemy też taniej zielonej energii, której na razie nie ma do dyspozycji na taką skalę, aby zaopatrzyć przemysł – dodała uczestniczka debaty.

Realizacja polityki klimatycznej bez niezbędnych korekt może doprowadzić do deindustrializacji Europy nim ta osiągnie upragniony cel neutralności klimatycznej. Środowiska przemysłowe apelują o podejście zdroworozsądkowe do regulacji. Ostrzeżenia z raportu i prezentacji przedstawicieli przemysłu energochłonnego.

Podczas konferencji w centrum prasowym Polskiej Agencji Prasowej z 13 lutego został zaprezentowany raport autorstwa Macieja Burnego pt.: „Ocena wpływu wdrożenia celu 90% redukcji emisji CO2 w gospodarce unijnej do 2040 roku oraz regulacji pakietu Gotowi na 55 (Fit for 55 – przyp. red.)”. Dokument ten jest wyborem najistotniejszych z punktu widzenia przyszłości europejskiego przemysłu unijnych regulacji, a jednocześnie analizą ich skutków, w szczególności pakietu Fit for 55, oraz nieustannie korygowanego systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 EU TS, na europejski i polski przemysł.

„Powinniśmy połączyć wysiłki na rzecz realizacji wszystkich celów zrównoważonej polityki energetyczno-klimatycznej, a nie tylko dekarbonizacji. Potrzebna jest neutralność klimatyczna, jednakże w obliczu wszystkich barier proponowanych w regulacjach unijnych produkcja ucieknie do Azji, gdzie już teraz są rozbudowywane nadmiarowe moce produkcyjne na potrzeby eksportu na rynek EU” – ocenił prezes CMC Poland Wojciech Więcławik.

Realizacja polityki klimatycznej bez niezbędnych korekt może doprowadzić do deindustrializacji Europy nim ta osiągnie upragniony cel neutralności klimatycznej. Środowiska przemysłowe apelują o podejście zdroworozsądkowe do regulacji. Ostrzeżenia z raportu i prezentacji przedstawicieli przemysłu energochłonnego

„Udało się wiele zrobić. Udało nam się obniżyć ślad węglowy produktu o kilkadziesiąt procent. Mamy niższe wskaźniki emisyjności produktowej niż wymagania na wiodącym w tym zakresie rynku szwedzkim. Zawsze szukamy poprawy efektywności i spadku emisji, ale możemy mieć trudności w realizacji tak wyśrubowanych regulacji, w trudnych realiach zaburzonej konkurencji rynkowej” – ostrzegł.

Realizacja polityki klimatycznej bez niezbędnych korekt może doprowadzić do deindustrializacji Europy, zanim osiągnie cel neutralności klimatycznej. Środowiska przemysłowe apelują o zdroworozsądkowe podejście do regulacji. Ostrzeżenia z raportu i prezentacji przedstawicieli przemysłu energochłonnego.

Podczas konferencji w centrum prasowym Polskiej Agencji Prasowej z 13 lutego został zaprezentowany raport autorstwa Macieja Burnego pt.: „Ocena wpływu wdrożenia celu 90% redukcji emisji CO2 w gospodarce unijnej do 2040 roku oraz regulacji pakietu Gotowi na 55 (Fit for 55 – przyp. red.)”.

Tłumaczył on wpływ EU ETS na rentowność przemysłu. Stopniowa eliminacja uprawnień z rynku, wpisana w obowiązujące regulacje unijne spowoduje, że do 2039 roku UE przestanie je wydawać, a więc przemysł nie będzie mógł już ich nabywać.

Według Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami koszt redukcji emisji CO2 wzrośnie w ciągu pięciu lat dwukrotnie, do 2030 roku średnio do 180 euro za tonę. Ostrzegł, że może wystąpić problem z weryfikowaniem rzeczywistych emisji towarzyszących produkcji przemysłowej.

Z kolei Grzegorz Krechowiecki ze Stowarzyszenia Producentów Cementu oceniał wpływ CBAM na przemysł.

Z raportu Macieja Burnego wynika, że według przedstawicieli przemysłu energochłonnego założenia polityki energetyczno-klimatycznej Komisji Europejskiej mogą być niespójne.

Realizacja polityki klimatycznej bez niezbędnych korekt może doprowadzić do deindustrializacji Europy, zanim osiągnie cel neutralności klimatycznej. Środowiska przemysłowe apelują o zdroworozsądkowe podejście do regulacji. Ostrzeżenia z raportu i prezentacji przedstawicieli przemysłu energochłonnego.

Uczestnicy konferencji apelują o rewizję zapisów regulacji unijnych, z których część można zmienić dzięki wprowadzeniu przez Komisję Europejską nowej ich interpretacji. Podkreślali, że przemysł kierował uwagi do kolejnych formułowanych aktów legislacyjnych pakietu Fit for 55, ale nie był wysłuchany i z pewnością była to jedna z przyczyn negatywnego ich odbioru przez społeczeństwa krajów UE, kiedy negatywne konsekwencje tych regulacji stały się bardziej widoczne. Paneliści zarekomendowali wprowadzenie finansowania inwestycji w dekarbonizację.

Źródło informacji: Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu

„Branża chemiczna jest od wielu lat obciążana regulacjami podkopującymi jej konkurencyjność i utrudniającymi rywalizację na rynku unijnym z wytwórcami spoza UE, a wyższe ceny energii elektrycznej i gazu ziemnego w Europie umacniają zjawisko >>nierównego pola<< gry i prowadzą do przenoszenia zakładów z UE do państw trzecich. Przemysł unijny powinien być konkurencyjny i wypracować wartość dodaną. To jest jego główne zadanie” – mówił Piotr Mikusek z Grupy Azoty.


Realizacja polityki klimatycznej bez niezbędnych korekt może doprowadzić do deindustrializacji Europy przed osiągnięciem celu neutralności klimatycznej. Środowiska przemysłowe apelują o podejście zdroworozsądkowe do regulacji.

Ostrzeżenia z raportu i prezentacji przedstawicieli przemysłu energochłonnego

Podczas konferencji w centrum prasowym Polskiej Agencji Prasowej z 13 lutego został zaprezentowany raport autorstwa Macieja Burnego pt.: „Ocena wpływu wdrożenia celu 90% redukcji emisji CO2 w gospodarce unijnej do 2040 roku oraz regulacji pakietu Gotowi na 55 (Fit for 55 – przyp. red.)”. Dokument ten jest wyborem najistotniejszych z punktu widzenia przyszłości europejskiego przemysłu unijnych regulacji, a jednocześnie analizą ich skutków, w szczególności pakietu Fit for 55, oraz nieustannie korygowanego systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 EU TS, na europejski i polski przemysł.

„W realnym świecie nie wystarczy mieć rację, by realizować swoje cele trzeba przede wszystkim przeżyć, a by przeżyć trzeba mieć siłę (również militarną), której źródłem dla Europy może być jedynie zdolny do konkurowania ze światem europejski przemysł. Dlatego jako Europejczycy musimy wyzwolić się z postrzegania gospodarki przez pryzmat ideologii, spojrzeć realnie na potencjał którym jeszcze dysponujemy, zweryfikować możliwości europejskiej gospodarki, przypomnieć sobie prawa fizyki i skorzystać z olbrzymiej wiedzy i doświadczenia europejskiej nauki i potencjału posiadanych technologii. Przez ostatnie 15 lat systematycznie, na własne życzenie pogarszaliśmy konkurencyjność produkcji przemysłowej, w konsekwencji największa jeszcze w 2008 r. w świecie, europejska gospodarka, dziś została zdystansowana przez USA i Chiny” – mówił prezes Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu (FOEEiG) Henryk Kaliś otwierając konferencję poświęconą prezentacji tego raportu pod patronatem Forum.

Zastrzegł, że neutralność klimatyczna powinna pozostać celem, do którego wszyscy Europejczycy będą konsekwentnie dążyć, również przemysł chce się dekarbonizować i już podejmuje wysiłki w tym zakresie. Podkreślił, że ograniczenie zużycia paliw kopalnych, którymi Europa w wystarczającej ilości nie dysponuje, może stać się dźwignią rozwoju gospodarczego.

„Gdyby Europa mogła zrezygnować z ich importu, to setki miliardów euro można by wpompować w gospodarkę” – mówił Kaliś – geopolityczne uwarunkowania uległy zmianie, skala oraz tempo tych zmian wymuszają potrzebę dostosowania obowiązujących regulacji do nowych realiów”. „Europa musi w pierwszej kolejności być bezpieczna, a kluczem do tego jest silny przemysł” – dodał gospodarz wydarzenia.

„Deindustrializacja nie zachęci nikogo do tego, aby przyłączyć się do Europy w wysiłkach na rzecz ochrony klimatu” – mówił Piotr Mikusek, dyrektor departamentu regulacji Grupy Azoty.

„Potrzebujemy energii elektrycznej i ciepła. Dużą część energii produkujemy na miejscu i w sposób zrównoważony. Dochodzimy jednak do paradoksu. Zamiast wykorzystywać drewno do produkcji towarów potrzebnych gospodarce i tworzących dużą wartość dodaną, musimy je spalać, by wytwarzać zieloną energię zgodnie z wytycznymi unijnymi. To nie jest najlepsze rozwiązanie z punktu widzenia efektywności dekarbonizacji” – podkreślił Michał Jarczyński, prezes Arctic Paper.

Realizacja polityki klimatycznej bez niezbędnych korekt może doprowadzić do deindustrializacji Europy nim ta osiągnie upragniony cel neutralności klimatycznej. Środowiska przemysłowe apelują o podejście zdroworozsądkowe do regulacji. Ostrzeżenia z raportu i prezentacji przedstawicieli przemysłu energochłonnego.

Podczas konferencji w centrum prasowym Polskiej Agencji Prasowej z 13 lutego został zaprezentowany raport autorstwa Macieja Burnego pt.: „Ocena wpływu wdrożenia celu 90% redukcji emisji CO2 w gospodarce unijnej do 2040 roku oraz regulacji pakietu Gotowi na 55 (Fit for 55 – przyp. red.)”. Dokument ten jest wyborem najistotniejszych z punktu widzenia przyszłości europejskiego przemysłu unijnych regulacji, a jednocześnie analizą ich skutków, w szczególności pakietu Fit for 55, oraz nieustannie korygowanego systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 EU TS, na europejski i polski przemysł.

„W realnym świecie nie wystarczy mieć rację, by realizować swoje cele trzeba przede wszystkim przeżyć, a by przeżyć trzeba mieć siłę (również militarną), której źródłem dla Europy może być jedynie zdolny do konkurowania ze światem europejski przemysł. Dlatego jako Europejczycy musimy wyzwolić się z postrzegania gospodarki przez pryzmat ideologii, spojrzeć realnie na potencjał którym jeszcze dysponujemy, zweryfikować możliwości europejskiej gospodarki, przypomnieć sobie prawa fizyki i skorzystać z olbrzymiej wiedzy i doświadczenia europejskiej nauki i potencjału posiadanych technologii. Przez ostatnie 15 lat systematycznie, na własne życzenie pogarszaliśmy konkurencyjność produkcji przemysłowej, w konsekwencji największa jeszcze w 2008 r. w świecie, europejska gospodarka, dziś została zdystansowana przez USA i Chiny” – mówił prezes Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu (FOEEiG) Henryk Kaliś otwierając konferencję poświęconą prezentacji tego raportu pod patronatem Forum.

Zastrzegł, że neutralność klimatyczna powinna pozostać celem, do którego wszyscy Europejczycy będą konsekwentnie dążyć, również przemysł chce się dekarbonizować i już podejmuje wysiłki w tym zakresie. Podkreślił, że ograniczenie zużycia paliw kopalnych, którymi Europa w wystarczającej ilości nie dysponuje, może stać się dźwignią rozwoju gospodarczego.

„Gdyby Europa mogła zrezygnować z ich importu, to setki miliardów euro można by wpompować w gospodarkę” – mówił Kaliś – geopolityczne uwarunkowania uległy zmianie, skala oraz tempo tych zmian wymuszają potrzebę dostosowania obowiązujących regulacji do nowych realiów”. „Europa musi w pierwszej kolejności być bezpieczna, a kluczem do tego jest silny przemysł” – dodał gospodarz wydarzenia.

„Deindustrializacja nie zachęci nikogo do tego, aby przyłączyć się do Europy w wysiłkach na rzecz ochrony klimatu” – mówił Piotr Mikusek, dyrektor departamentu regulacji Grupy Azoty.

Tłumaczył on wpływ EU ETS na rentowność przemysłu. Stopniowa eliminacja uprawnień z rynku, wpisana w obowiązujące regulacje unijne spowoduje, że do 2039 roku UE przestanie je wydawać, a więc przemysł nie będzie mógł już ich nabywać. Tymczasem część emisji jest niemożliwa do usunięcia do tego czasu na czele z procesowymi, nieodłącznie związanymi z różnymi obszarami działalności przemysłowej jak produkcja papieru, cementu czy stali. Ponadto, sama Komisja Europejska zakłada w swych prognozach, że w okolicach tej cezury wciąż będą obecne emisje CO2 z przemysłu, tymczasem narzędzi w postaci uprawnień EU ETS już zabraknie.

Według Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami koszt redukcji emisji CO2 wzrośnie w ciągu pięciu lat dwukrotnie, do 2030 roku średnio do 180 euro za tonę. W międzyczasie zaplanowane jest wdrożenie podatku granicznego (CBAM), który obciąży kosztami europejskiej polityki klimatycznej towary docierające do Europy. To często produkty kupowane przez polski przemysł, a zatem wzrosną jego koszty.

Stawiamy różne cele nie oglądając się na konkurencyjność. Należy dostosować regulacje do sytuacji, która uległa diametralnej zmianie, szczególnie jest to widoczne po zerwaniu łańcuchów dostaw wskutek pandemii czy inwazji Rosji na Ukrainie” – ostrzegł Mikusek.

Piotr Kardaś z zarządu FOEEiG przedstawił ocenę wpływu zmian w EU ETS na przemysł. „Komisja Europejska zakłada, że po 2040 roku przemysł będzie nadal emitować, a przy tym nie uwzględnia faktu, że uprawnienia do emisji CO2 nie będą już ani wydawane, ani sprzedawane. To niespójność. Ponadto technologie wychwytywania i magazynowania CCS/CCU nie obejmą wszystkich emisji z sektora. Nie widać też znaczących publicznych inwestycji w tym kierunku” – mówił.

Jego zdaniem odpowiedzi na powyższe wątpliwości nie daje też dokument pod nazwą Unijny Kompas Konkurencyjności, bo ma charakter „czysto polityczny” i „nie zawiera konkretnych zapowiedzi wsparcia transformacji przemysłu”.

Z kolei Grzegorz Krechowiecki ze Stowarzyszenia Producentów Cementu oceniał wpływ CBAM na przemysł.

„Ta regulacja ma wejść w życie, w pełnym zakresie (z uwzględnieniem opłat za różnice w kosztach emisji), od stycznia 2026 roku. To oznacza, że mamy tylko półtora roku na przedstawienie jej założeń, przekonanie do nich partnerów z krajów spoza Unii, a potem na wdrożenie regulacji zakładających szczegółowe raportowanie wszelkich emisji towarzyszących produkcji” – mówił.

Ostrzegał, że może wystąpić problem z weryfikowaniem rzeczywistych emisji towarzyszących produkcji przemysłowej.

„Producenci spoza UE mogą również dostarczać produkt z deklarowaną, a nie rzeczywistą emisyjnością (np., w przypadku cementu, czy stali, różne rodzaje produktu z danej grupy mają różną rzeczywistą emisję). Dlatego kluczowe jest, żeby mechanizm CBAM był >>szczelny<< i nie pozwalał na stosowanie jakichkolwiek metod jego omijania. Nieprawidłowo funkcjonujący może, paradoksalnie przyspieszyć tzw.: ucieczkę emisji czyli przenoszenie produkcji poza UE w jeszcze szybszym czasie” – powiedział.

Dodał, że część partnerów zagranicznych już kwestionuje CBAM, jako niezgodny z zasadami WTO, niektóre tworzą własne rozwiązania polityki klimatycznej, które zwolnią je z tych obciążeń. Inni przekonują, że zamiast podporządkować się nowym obciążeniom sięgną po rynki zbytu poza Europą.

Z raportu Macieja Burnego wynika, że według przedstawicieli przemysłu energochłonnego założenia polityki energetyczno-klimatycznej Komisji Europejskiej mogą być niespójne.

„Sektory przemysłowe mają w 2040 roku nadal emitować CO2, natomiast nie jest jasne skąd zdobędą niezbędne do umorzenia uprawnienia” – ostrzegają. Oznacza to ryzyko wzrostu cen uprawnień do emisji, a tym samym obciążeń przemysłu.

„Obecne ceny uprawnień do emisji CO2 mogą ulec ponad trzykrotnemu wzrostowi – z 81,2 EUR/tCO2 obecnie do 180 EUR/tCO2 w perspektywie do 2030 roku, tj. w zaledwie sześć lat. Darmowe uprawnienia będą znikać z rynku w przyspieszonym tempie” – ostrzega przemysł, dlatego w 2040 roku według analiz KE koszt emisji w przemyśle może wynieść około 300 Euro za każdą wyemitowaną tonę CO2.

Dodatkowe – stopniowe odejście od darmowych alokacji uprawnień do emisji CO2 przeprowadzane równolegle do wprowadzania CBAM – w połączeniu z omówionym wcześniej trendem spodziewanego znacznego wzrostu ich cen w EU ETS – będzie zwiększać koszty operacyjne branż energochłonnych, zwłaszcza po 2028 roku, kiedy przydziały dla sektorów objętych CBAM zaczną skokowo spadać prowadząc do ich ostatecznego wyeliminowania w 2034 roku – oceniają autorzy raportu.

Do tego dochodzi mechanizm rezerwy stabilizacji rynkowej MSR, pozwalający zdejmować z rynku uprawnienia do emisji w celu podniesienia ich cen. Poza wpływem na wzrost cen uprawnień do emisji CO2, powiększony wolumen uprawnień trafiających do MSR pomniejsza krajowe pule uprawnień do emisji, w tym pulę polską, co ma wpływ między innymi na ilość środków trafiających do przemysłu na inwestycje niskoemisyjne, czy rekompensaty kosztów pośrednich. Dzieje się tak, gdyż zasady funkcjonowania MSR istotne pomniejszają krajową pulę uprawnień, jaką ma do dyspozycji Polska – w samym 2022 roku było to aż ok. 34,5 mln EUA. Autorzy raportu ostrzegają też, że przemysł ma ograniczone możliwości absorbcji środków z mechanizmów kompensujących, a KE będzie dążyć do wycofania wsparcia na rzecz obniżania cen energii dla tego sektora.

W raporcie można także przeczytać ostrzeżenie, że jeśli znajdą się dodatkowe środki w budżecie UE na Europejski Fundusz Konkurencyjności, to w pierwszej kolejności mogą to być propozycje dla Polski niebezpieczne, bo Brukseli najłatwiej sięgnąć będzie do przychodów krajowych z aukcji uprawnień do emisji w systemie EU ETS. Polska ma znacznie wyższy udział w emisjach CO2 Unii – jako wiodący emitent – aniżeli w budżecie UE, więc taka propozycja byłaby dla Warszawy kontr produktywna, bo netto moglibyśmy zapłacić więcej niż dostaniemy. Kolejną alternatywą jest opcja zaciągnięcia dodatkowego unijnego długu, analogicznie do Krajowych Planów Odbudowy, której jednak sprzeciwiają się głównie Niemcy.

Debata o przyszłości przemysłu

W następstwie prezentacji odbył się panel dyskusyjny z udziałem przedstawicieli przemysłu poszukujących razem odpowiedzi na pytanie o to jak pogodzić politykę dekarbonizacji z koniecznością utrzymania konkurencyjności przemysłu w Polsce oraz Europie.

„Wykorzystujemy nasze procesy technologiczne do tego, by z odpadów cynkonośnych produkować cynk. Jeżeli spojrzymy z punktu widzenia emisji bezpośrednich to pracujemy nad tym by jak najbardziej ograniczyć w procesach zużycie koksu, ale nie da się go całkowicie wyeliminować. Jest on procesowo niezbędny do redukcji cynku” – powiedział Bogusław Ochab, prezes Zakładów Górniczo-Hutniczych Bolesław. – Musimy pamiętać, że strategia zrównoważonego rozwoju to nie tylko dekarbonizacja. Równie ważna jest gospodarka w obiegu zamkniętym. Nasze instalacje ISP w Hucie Cynku Miasteczka Śląskie oraz piece przewałowe w ZGH Bolesław utylizują z kilkudziesięciu zakładów krajów UE odpady cynkowe i produkują pełnowartościowy surowiec. Dekarbonizacja nie może odbywać się kosztem innych priorytetów, jak konkurencyjność przemysłu czy zrównoważony rozwój”.

„My wiemy, jak się zdekarbonizować. Ale nie można oczekiwać od europejskiego hutnictwa, aby samo udźwignęło ogromne koszty dekarbonizacji. Obecnie obciążają nas nie tylko wysokie ceny energii, ale i koszty zakupu uprawnień do emisji CO2 w ramach systemu EU ETS. Nasi konkurenci spoza UE mają znacznie tańszą energię i nie muszą kupować uprawnień. Unia Europejska musi stworzyć odpowiednie otoczenie regulacyjne, które sprawi, że przemysł hutniczy w Europie nie będzie się kurczył, a zapotrzebowanie na stal na kontynencie nie będzie zaspokajane przez kraje trzecie. Jeżeli te działania nie zostaną podjęte, dekarbonizacja będzie oznaczała deindustrializację Europy” – oceniła Aleksandra Kania, country manager Arcelor Mittal Poland.

Zastrzegła, że obok ścieżki dekarbonizacji jaką jest elektryfikacja pod uwagę brana jest także możliwość utrzymania obecnie pracujących instalacji wielkopiecowych, jeżeli uda się rozwinąć technologie CCS/CCU za odpowiednim wsparciem.

„Potrzebujemy też taniej zielonej energii, której na razie nie ma do dyspozycji na taką skalę, aby zaopatrzyć przemysł – dodała uczestniczka debaty.

„Powinniśmy połączyć wysiłki na rzecz realizacji wszystkich celów zrównoważonej polityki energetyczno-klimatycznej, a nie tylko dekarbonizacji. Potrzebna jest neutralność klimatyczna, jednakże w obliczu wszystkich barier proponowanych w regulacjach unijnych produkcja ucieknie do Azji, gdzie już teraz są rozbud

„Jeśli nie uwzględnimy priorytetu konkurencyjności w polityce klimatycznej, to będziemy w nadchodzących latach zamykać przemysł i polegać na dostawach z zewnątrz. Jednakże pandemia, kryzys energetyczny oraz wojna na Wschodzie pokazały, że każdy kraj stawia teraz na własne łańcuchy dostaw oraz niezależność. Nie możemy wyeksportować przemysłu poza Europą, bo nie będzie u nas miejsc pracy, trzeba przeorientować transformację energetyczną tak by dekarbonizacja nie spowodowała deindustrializacji” – mówił.

Propozycje zmian w regulacjach unijnych

Uczestnicy konferencji zalecają rewizję obecnych regulacji unijnych, sugerując, że niektóre zapisy mogą zostać zmienione poprzez nowe interpretacje wprowadzane przez Komisję Europejską. Podkreślają, że przemysł zgłaszał uwagi w związku z kolejnymi aktami legislacyjnymi pakietu Fit for 55, ale nie był odpowiednio wysłuchany, co przyczyniło się do negatywnej reakcji społeczeństw krajów UE na te regulacje. Paneliści zalecają również finansowanie inwestycji w dekarbonizację oraz korektę postanowień pakietu Fit for 55, które znacząco ograniczają konkurencyjność przemysłu. Proponują liberalizację przepisów o linii bezpośredniej, które ułatwiłoby przemysłowi korzystanie z własnych źródeł energii w atrakcyjnych cenach i bez emisji CO2. Wzywają do rozpoczęcia dialogu między przemysłem a Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi w celu budowy synergii między zapotrzebowaniem na energię a regulacyjnymi usługami systemowymi.

Należy również rozważyć zmiany w sposobie wyceny energii elektrycznej na rynkach hurtowych krajów UE, aby odzwierciedlały rzeczywiste koszty produkcji. Obecny system merit order, chociaż skuteczny, jest zbędny i należy rozważyć inne sposoby wspierania rozwoju OZE.


Źródło: pap-mediaroom.pl

You may also like

Regionalne informacje z Rzeszowa i okolic.
Lokalny serwis informacyjny.

 

ZP20 Piotr Markowski
office@zp20.pl
+48 733 644 002

Wybrane losowo

Najnowsze Artykuły

Wykorzystujemy pliki cookies.    Polityka Prywatności    Jak wyłączyć pliki cookie
AKCEPTUJĘ